Mijający rok żegna nas zupełnie inną rzeczywistością niż ta, do której się przyzwyczailiśmy. Największą zmianą, która dotknęła chyba wszystkich, była konieczność przeniesienia większej części życia do świata online. Nauka, spotkania ze znajomymi, a przede wszystkim praca już od kilku miesięcy odbywają się w cyber świecie. Taka sytuacja nie mogła pozostać bez wpływu na kształt i funkcjonowanie social mediów, SEO oraz Google Ads. Jakie zmiany zaszły w tych obszarach, co z naszych przewidywań z początku roku sprawdziło się, a co nas zupełnie zaskoczyło? Zaparzcie kawę lub herbatę i usiądźcie wygodnie, bo przed Wami naprawdę wielkie podsumowanie roku 2020!
Real life w cyber świecie, czyli nowa normalność
Pandemia, koronawirus, Covid-19 to hasła, które szczególnie mocno zakorzeniły się w social mediach. Marki, a nawet całe firmy po ogłoszonym na wiosnę lockdownie zostały z dnia na dzień zmuszone do przeniesienia działań do świata internetu. Od zaistnienia na Facebooku, Instagramie czy innych platformach zależało ich przetrwanie na rynku, podtrzymanie więzi z klientami czy sprzedaż towarów. Triumfy święciły też relacje live, pozwalające dać chociaż namiastkę normalnych spotkań z fanami. Ekspozycja marki lub produktu, edukowanie odbiorców czy komunikacja z nimi nigdy jeszcze nie były tak ważne, jak właśnie teraz. Dzięki social mediom wielu przedsiębiorców miało szansę utrzymać swoją pozycję na rynku, a tym samym – przetrwać ten trudny czas.
Jeszcze więcej czasu spędzanego w social mediach
Jak można się było spodziewać, ponieważ więcej czasu spędzaliśmy w ciągu ostatnich miesięcy w domu niż poza nim, znacznie więcej korzystaliśmy też z mediów społecznościowych. Użytkownicy Facebooka stali się jeszcze bardziej zaangażowani w działalność wielu grup, a dzięki łatwemu dostępowi do dopasowanych tematycznie informacji o wiele szybciej znajdowali interesujące ich newsy. Statystyki mówią, że obecnie spędzamy nawet 20% czasu więcej w social mediach niż w analogicznym okresie sprzed roku. Co tam robimy? Szukamy najnowszych wiadomości, komunikujemy się ze znajomymi, robimy zakupy lub po prostu zabijamy nadmiar wolnego czasu.
Facebook Ads i działania wspierające walkę z pandemią
Korzystasz z Facebook Ads? W ciągu roku zmianie uległy wytyczne dotyczące dopuszczalnej objętości stosowanego w reklamach tekstu. Do tej pory mogło to być zaledwie 20%, obecnie – nie ma takich limitów. Rekomendacje nadal jednak mówią o tym, aby treści pisane stanowiły nie więcej niż ⅕ przekazu. Nowa rzeczywistość wykreowała w świecie mediów społecznościowych wiele akcji opatrzonych stosownymi hasztagami. Warto tutaj wspomnieć o kampaniach takich jak #zostanwdomu #stayhome #stayathome, zachęcających do pozostania w czasie największego zagrożenia epidemiologicznego we własnych czterech ścianach. Nie zabrakło oczywiście działań wspierających medyków w codziennych zmaganiach z koronawirusem. Wyzwanie #hot16challenge2, w którym rapowały znane osoby, zostało podjęte nawet przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Mediów społecznościowych nie ominął również Strajk Kobiet.
Wzrost popularności rynku mobile w ciągu ostatnich 12 miesięcy
Pamiętacie nasze prognozy z początku roku dotyczące przyszłości social mediów? Wiele z nich się sprawdziło. Należy tu zaliczyć przede wszystkim popularność kanału wideo na Facebooku czy w innych platformach społecznościowych. Warto zaznaczyć, że jest to trend, który wciąż się rozwija oraz zdobywa coraz większą popularność. Umocnieniu uległ też rynek mobile – przez zamknięcie w domach jeszcze więcej korzystamy z telefonów – zarówno do kontaktowania się z bliskimi, jak i wyszukiwania najpotrzebniejszych informacji w sieci. Duży udział w tym miało przejście na zdalną edukację. Z braków sprzętowych wiele dzieci musiało podjąć naukę na smartfonach lub tabletach, a to z kolei wpłynęło także na zwiększenie popularności komunikatorów takich jak Teams, o czym piszemy również w dalszej części tekstu.
Nieoceniona pomoc influencerów
Panująca sytuacja przyczyniła się do rozkwitu Tik-Toka. Skorzystało z niego wiele brandów, chcących dotrzeć do większej liczby osób. Tak, jak przewidywaliśmy – nastąpiło rozwinięcie i umocnienie współpracy z influencerami, których obecność dodawała akcjom realności, podnosiła ich prestiż w oczach odbiorców oraz zachęcała do zakupu produktu. Obecnie najważniejszym kryterium doboru gwiazd jest system wyznawanych przez nie wartości. Modne stało się pokazywanie niedoskonałości i naturalność, a same influencerki chcą być postrzegane jako kobiety, które nie zawsze mają idealne ciała i perfekcyjne makijaże.
Sklepy internetowe dostępne dla małych i średnich przedsiębiorców
Rok 2020 przyniósł znaczące zwiększenie środków na reklamę w mediach społecznościowych. Marketplace, o którym wspominaliśmy kilka miesięcy temu, zdobył tak wielką popularność, że Facebook poszedł o krok dalej wprowadzając możliwość dokonywania zakupów bezpośrednio poprzez aplikację w postaci Facebook Shops. To ogromna pomoc dla małych i średnich przedsiębiorstw, które w ostatnim czasie musiały wszelkimi sposobami ratować się przed zamknięciem biznesu. Obecnie w prosty sposób będą one mogły budować swój sklep internetowy.
Nowe trendy w robieniu zakupów, czyli e-shopping w social mediach
Wzrost ruchu na platformach społecznościowych, więcej firm i brandów, czy rozwinięcie social commerce zostały niejako wymuszone przez Covid-19. Platformy społecznościowe kreują obecnie nową rzeczywistość – świat, w którym nie musimy wychodzić z domu, aby zrobić zakupy, możemy spotkać się ze znajomymi czy odwiedzić ciekawe miejsca. Wspomniany już Marketplace czy różnie komentowany instagramowy Sklep pozwoliły na przeglądanie i kupowanie produktów za pomocą social mediów. Warto wspomnieć o tym, iż właściciele platformy Shoper, oferującej oprogramowanie do prowadzenia sklepów internetowych zanotowali wzrost przychodów aż o 72% w stosunku do ubiegłego roku.
Sztuka w czasach zarazy dostępna dla każdego
Co zrobić, kiedy mamy ochotę na wycieczkę do muzeum, teatru, albo udział w festiwalu muzycznym, ale ze względu na reżim sanitarny musimy zostać w domu? Oczywiście skorzystać z internetu! W dobie pandemii nawet sztuka przeniosła się do sieci, a liczne wystawy czy wernisaże stały się dostępne dla każdego. Uwielbiane przez wszystkich koncerty także można było oglądać z poziomu kanapy – bez wychodzenia za próg mieszkania. Popularne Męskie granie czy Pol'and'Rock Festival, ale też One World Together zainicjowany przez Lady Gagę zgromadziły przed ekranami komputerów więcej osób, niż można się tego było spodziewać. Popularność zyskały wirtualne wycieczki po muzeach. Nowojorskie Museum of Modern Art zaprosiło wielbicieli sztuki nowoczesnej na zwiedzanie przez internet – bez kolejek, tłumów, maseczek, za to w pełni bezpiecznie.
Rozrywka i zdrowie na wyciągnięcie ręki, czyli filmy oraz treningi w sieci
Potrzeba matką wynalazku. Ogromna elastyczność internetu i działań w nim prowadzonych sprawiły, że marki doskonale poradziły sobie z nową rzeczywistością. Sygnowanie akcji hasztagami #zostanwdomu czy #stayhome pozwoliły na stworzenie linii produktów mających zapewnić użytkownikom maksimum komfortu funkcjonowania w nowej rzeczywistości. Wygodne ciuchy czy promocja sprzętów sportowych do domowego użytku to przejaw dostosowania się do panującej sytuacji. Platformy takie jak Netflix czy HBO GO zadbały o ciekawe biblioteki filmów, pozwalających zapełnić czas spędzony w domu. Do sieci przeniosły się treningi, których nie można było prowadzić w siłowniach ze względu na ich zamknięcie, a także wszelkie tutoriale z branży beauty, jak choćby stylizacja paznokci pod patronatem NeoNail, gromadząca rekordową liczbę uczestników.
Mówimy stop fake newsom z pomocą znanych marek!
Media społecznościowe stały się pierwszą linią frontu w walce z zalewającą świat dezinformacją na temat pandemii i sposobów radzenia sobie z nią. Świadome potęgi social mediów marki również włączyły się w te działania. Dom mody Gucci przekazał swoje profile w ręce WHO, dzięki czemu Światowa Organizacja Zdrowia mogła walczyć z nieprawdziwymi przekazami dotyczącymi Covid-19. Sam Facebook zbudował centrum wiadomości dostępne dla każdego w głównej części strony. Wykorzystanie sztucznej inteligencji zapobiegło np. namnażaniu się fałszywych kont, które są wykrywane i likwidowane już w kilka minut od ich powstania, co znacząco wpływa na zmniejszenie chaosu.
Stabilność i szybkie ładowanie stron – nowe czynniki rankingowe od Google
Google od dawna jest wyrocznią, jeśli chodzi o wyznaczniki dotyczące pozycjonowania. Na początku 2020 roku Gigant z Mountain View ogłosił, że u progu kolejnego dziesięciolecia wpływ na ranking stron będą miały m.in. szybkość ładowania, stabilność wizualna przejawiająca się w braku przemieszczających się treści podczas otwierania witryny oraz interaktywność. W zestawieniu tym nie mogło zabraknąć oczywiście wskaźników “Web Vitals”, jakie od dawna są brane pod uwagę: responsywności, wdrożonego certyfikatu SSL, czyli korzystania z zabezpieczonego protokołu https, braku wyskakujących okienek, jak również ogólnego bezpieczeństwa witryny dla odwiedzających.
Zmiany w indeksowaniu stron przy użyciu protokołu HTTP/2
W listopadzie 2020 Google przekazało światu informację o zmianach w indeksowaniu stron przez roboty. Do tej pory w użyciu pozostawał protokół HTTP/1.1. Obecnie wchodzi w życie wersja HTTP/2, która powstała zaledwie 5 lat temu i ma zastąpić 23-letniego poprzednika. Co to oznacza dla użytkowników? Przede wszystkim szybszą wymianę informacji między serwerem a botem, zminimalizowanie zużycia zasobów serwera, jak również optymalizację indeksacji nowych treści. Nadal jednak nie będzie miało ono wpływu na pozycje danych w SERP-ach, czyli wynikach wyszukiwania.
Nowa wersja Google Analytics i nacisk na User Experience
Właściciele najbardziej znanej wyszukiwarki świata tworzą narzędzia, które mają być jeszcze bardziej intuicyjne i wykorzystywać zaawansowane algorytmy uczenia maszynowego. Dzięki temu łatwiej będzie automatycznie odnaleźć najbardziej przydatne informacje. Stąd też nowa wersja Google Analytics. Warto na pewno wspomnieć o jeszcze większym nacisku na przyjazność strony dla użytkownika: od widoku w SERP-ach aż po wrażenia po opuszczeniu strony, na które składają się m.in. odpowiednio rozmieszczone menu, nagłówki czy proste ścieżki wyszukiwania. Nowe podstawowe wskaźniki (Core Web Vitals) mają od teraz oceniać to, czy witryna spełnia wymagane normy. Jako że UX ma stać się czynnikiem rankingowym – z pewnością warto śledzić ten trend również w przyszłym roku.
Optymalizacja treści pod kątem algorytmu BERT i zupełnie nowy Google December 2020 Core Update
Wprowadzony w 2019 roku algorytm BERT był kolejną wielką zmianą, która sporo namieszała w świecie pozycjonowania. Przypomnijmy – Bidirectional Encoder Representations from Transformers pozwolił na lepsze rozumienie kontekstu słów kluczowych, które mogły być umieszczane we frazach w odmienionej formie, a przez to brzmieć bardziej naturalnie. Podlegające optymalizacji strony, sklepy, aplikacje stały się jeszcze bardziej zorientowane na użytkownika, co niewątpliwie zostało przetestowane oraz potwierdzone w czasie masowych zakupów w sieci w ciągu ostatnich miesięcy. Hasło “Content is king” nadal pozostaje aktualne – treść powinna być jednak naturalna i dostarczać użytkownikowi odpowiedzi na pytania, natomiast sam jej twórca musi być ekspertem w swojej dziedzinie. Na tę chwilę Google opublikował również kolejny algorytm, jakim jest Google December 2020 Core Update. Obecnie wiadomo jedynie tyle, że jego wdrożenie może potrwać 1-2 tygodnie, więc tak naprawdę nie wiemy, co nam przyniesie.
Kursy i szkolenia, czyli czego szukaliśmy w 2020 roku w sieci
Reorganizacja życia spowodowana pandemią miała ogromny wpływ na SEO. Wiele branż przeniosło swoją działalność do sieci. Agencje interaktywne wprowadziły obowiązek pracy w trybie home office, co jednak nie uchroniło wszystkich branż przed kryzysem. Chociaż ruch w sklepach online przybrał na sile, a firmy – w większości – całkiem dobrze poradziły sobie z promocją i sprzedażą w internecie, to niektórzy zanotowali znaczne straty ze względu na specyfikę prowadzonej działalności. Hotele, restauracje, przewoźnicy, usługowe punkty stacjonarne musiały chwilowo zrezygnować z pracy lub mocno ograniczyć sprzedaż. Na plus natomiast poprawiła się sytuacja firm oferujących usługi online, a więc wszelkie kursy czy szkolenia, które zanotowały wzrost popularności. Jak pokazują statystyki zgromadzone przez pracowników Senuto – liczba sklepów internetowych od marca do teraz wzrosła o około 15 % w stosunku do analogicznego okresu sprzed roku.
Google vs Covid-19 – jak zmieniła się praca w siedzibie Google w ciągu ostatnich miesięcy
Zapewne jesteście ciekawi, jak właściciel największej wyszukiwarki internetowej poradził sobie z organizacją działań w czasie ostatniego roku? Otóż – jak większość firm – przeniósł się na pracę zdalną. Zespół Google już na wczesnym etapie pandemii zarządził home office do końca 2020 roku. Obecnie mówi się nawet o połowie 2021 jako dacie powrotu pracowników do biura. Co więcej – twórca Androida, ale też wielu modeli telefonów stworzył piątą edycję aparatu z linii Pixel, jednak diametralnie zmienił jego design i funkcjonalności. Zamiast drogiego, przeładowanego zbędnymi dodatkami (takimi jak Soi do sterowania gestami) telefonu oddał w ręce użytkowników w miarę tani, dobry model. Warto wspomnieć, że w ślady Giganta z Mountain View poszli inżynierowie z Apple, mnożąc budżetowe wersje telefonów dostępnych z założenia dla każdego.
Wzrost ruchu w internecie i popularności narzędzi sieciowych
Zdalna praca i nauka spowodowały zwiększenie zainteresowania oprogramowaniem do wideokonferencji. Aplikacja Zoom czy MS Teams, który został zaprojektowany głównie do zarządzania projektami w firmach, idealnie sprawdziły się w edukacji. Również operatorzy zarejestrowali 20-40% wzrost transmisji danych, choć nie obyło się bez spowolnienia przeładowanych sieci. Czaty, wideokonferencje, budowanie wirtualnych klas czy udostępnianie niezliczonych ilości materiałów szkoleniowych to tylko niektóre z funkcjonalności, jakie oferują nowoczesne narzędzia. Cennych danych o obecnym stanie sieci dostarcza nam również raport Polskiego Instytutu Ekonomicznego "Monitoring Gospodarki Cyfrowej" mówiący o tym, że w ciągu 3 tygodni od rozpoczęcia procesu odmrażania gospodarki ruch w internecie ustabilizował się i wzrósł w Polsce o około 30% w porównaniu do czasu sprzed pandemii. Co ciekawe – największe wzrosty zanotowano w godzinach pracy – nawet 300% dla aplikacji do telekonferencji i aż 400% dla… gier online.
Z kim pożegnaliśmy się lub pożegnamy w kilku kolejnych miesiącach
W mijającym roku twórcy stron musieli pożegnać się z data-vocabulary.org, który do tej pory był dużym wsparciem dla tworzenia schematu danych strukturalnych. Nowym narzędziem, zastępującym dotychczasowe stało się schema.org. To, co dobre nie może trwać wiecznie. Miłośników uprawiania sportu z pewnością zaskoczyła i zasmuciła wiadomość, że wydana w 2007 roku aplikacja Endomondo pozwalająca rejestrować wyniki treningów, zakończy działalność 31 grudnia 2020 roku. Przed ogłoszeniem tej decyzji 30 października bieżącego roku jej strona należała do 30 tysięcy najpopularniejszych witryn na świecie wg Alexa Rank. Prawdopodobnie większość użytkowników upadłego giganta przejdzie teraz do korzystania z konkurencyjnej apki – Stravy, której właściciel ma się z czego cieszyć. Niepotwierdzone dane mówiły do tej pory nawet o 20 milionach użytkowników Endomondo w 2015 roku! Przed sportowcami trudna decyzja – albo porzucą rejestrację wyników, albo będą musieli przejść na systemy zintegrowane z urządzeniami Garmin, Polar lub niszowe aplikacje do rejestracji aktywności fizycznej.
Rozkwit platformy YouTube i umocnienie PLA
Pamiętacie, jak na początku roku przewidywaliśmy znaczny rozwój YouTube jako płatnej platformy streamingowej? Jak się okazuje – pandemia sprawiła, że ludzie więcej czasu spędzali w domach, więc płatny YT miał zdecydowanie więcej użytkowników. Widać to również po zwiększonej liczbie produkcji “originals”. Warto wspomnieć o tym, że Google stara się nadal stawiać na rozwój precyzyjnego targetowania, co doskonale widać na przykładzie reklam graficznych PLA (Product Listing Ads), które stały się dostępne dla użytkowników przeglądarki, a nie tylko sieci reklamowej. Obecnie, dzięki Google Merchant Center cały proces jest łatwy w kontrolowaniu, a użytkownik może sam określić, jakie informacje chce zaprezentować.
Etyka biznesowa przede wszystkim, czyli jak Google wspierał reklamodawców
Gigant z Mountain View nie próżnował przez ostatnie miesiące. W związku z sytuacją, która dotknęła wszystkich, starał się wspierać każdą branżę, jaka mogła ucierpieć w czasie lockdownu. I tak np. wsparcie przedsiębiorców przejawiało się w bezpośrednim finansowaniu reklam poprzez przyznawanie dodatkowych środków na promocję dla reklamodawców czy udostępnianiu darmowych przestrzeni reklamowych. Przedsiębiorcy mogli liczyć także na ułatwienie promocji usług np. poprzez możliwość umieszczenia dodatkowych informacji dotyczących funkcjonowania sklepów czy bezkontaktowych dostaw. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że Google bardzo starało się zadbać o etykę biznesową. Ograniczenie wyświetlania promocji maseczek czy płynów do dezynfekcji wtedy, kiedy brakowało ich w sklepach i były niedostępne dla placówek medycznych czy też blokowanie nieuczciwych reklamodawców to tylko niektóre działania, jakie właściciele wyszukiwarki podjęli podczas ostatnich miesięcy.
Wielcy przegrani 2020 – co nie wywołało trzęsienia ziemi w minionym roku we wszechświecie Google
Jeszcze kilka miesięcy temu zastanawialiśmy się, czy wyszukiwanie głosowe zdominuje branżę reklamy online. Jak się okazało promocje skierowane na urządzenia typu Alexa czy Google Assistant nadal pozostają w strefie niszowych, a co za tym idzie – raczej mało dochodowych. Nie należy jednak zapominać o tym, że dziedzina ta wciąż się rozwija, a samo opóźnienie w pewnych obszarach wynika właśnie z pandemii, która zastopowała część rewolucji. Minione miesiące sprzyjały raczej walce o utrzymanie biznesu niż wprowadzaniu innowacji – i właśnie na tym skupiał się Google. Należy jednak pamiętać o tym, że rankingi wskazują na to, iż coraz częściej wolimy mówić do naszych urządzeń, niż na nich pisać, w związku z tym trend dotyczący Voice Search jest jak najbardziej rozwojowy.
Chwilowy kryzys w popularności Google Ads
Załamanie gospodarki, jakie spowodował Covid-19 wymusiło na reklamodawcach cięcie kosztów związanych z promocją. W wyniku lockdownu wielu przedsiębiorców zdecydowało się na ograniczenie nakładów, przeznaczanych do tej pory na reklamy, myśląc raczej o ich optymalizacji. Zmienił się przez to charakter kampanii, nastawionych bardziej na sprzedaż niż budowanie siły marki czy działania wizerunkowe. Branżę zdominowało hasło “tu i teraz” będące odpowiedzią na niepewność jutra, w której każdy biznes mógł zostać zawieszony na nieokreślony czas. Jeśli jednak ktoś zdecydował się na dalsze korzystanie z płatnej części reklam Google, mógł liczyć na bardziej zorganizowane, lepiej przystosowane do gwałtownych zmian działania prowadzące do zwiększenia nacisku na sprzedaż produktów lub usług najbardziej pożądanych w danym momencie.
Lepsze odpowiadanie na potrzeby Klientów
Dla nikogo nie jest już tajemnicą to, że Google Ads nie jest jakimś osobnym bytem, ale elementem ogromnej układanki, w której poczta Gmail, platforma YouTube czy nawet wykorzystanie lokalizacji urządzenia uzupełniają się wzajemnie. Dzięki temu każda reklama może być jeszcze lepiej dopasowana do potrzeb klienta, często niezdającego sobie sprawy z tego, że dany produkt czy usługa są dostępne przez internet. Racjonalizacja wydatków, spowodowana niepewnością jutra, ale też przeniesienie wielu dziedzin życia właśnie do sieci to – z jednej strony – ogromna szansa dla reklamodawców, mogących dotrzeć do większej liczby potencjalnych odbiorców, a z drugiej – dla konsumentów, mających w zasadzie wszystko na wyciągnięcie ręki i kliknięcie myszką.
Tak przedstawia się podsumowanie mijających, niełatwych, pełnych nowych wyzwań miesięcy. Jeśli jesteście ciekawi, jakie prognozy dla branży interaktywnej mamy na przyszły rok, co nowego może wydarzyć się w świecie social mediów, czym zaskoczy nas SEO i jak potoczą się dalsze losy Google Ads – obserwujcie naszego bloga.