Opowiadać historię marki, wzbudzać zaufanie klientów poprzez subtelną komunikację, spójnie przekazywać informacje i wyjaśniać skomplikowane zagadnienia, a przede wszystkim zapadać w pamięci odbiorcy oraz wpływać na rozpoznawalność firmy – brand hero ma wiele obowiązków i funkcji do spełnienia. Aby inwestycja odniosła sukces, kluczowe jest wykreowanie maskotki trafnie dopasowanej do modelu przedsiębiorstwa, a także grupy docelowej. Sprawdź jakie firmy z powodzeniem skorzystały z tej tajnej broni marketingowej.
Jeden brand hero – wiele korzyści
Bohater marki to świetny pomysł na ocieplenie wizerunku firmy, wyróżnienie się spośród licznej konkurencji, a także tworzenie ciekawej, angażującej odbiorców treści. Doskonale zdają sobie z tego sprawę marketerzy jednych z największych grup w Polsce i na świecie. Wykorzystując wzbudzające pozytywne emocje animowane postacie, urocze zwierzęta czy zabawne stworki, sprawnie budują komunikację z potencjalnymi klientami i niosą zamierzony przekaz. Jak to działa? Mamy tu do czynienia z tzw. efektem substytucji – stojąc przed wyborem danego produktu lub usługi, nie mamy w zwyczaju porównywać oferty każdej z firm. Nasz mózg wybiera tę opcję, którą kojarzy między innymi dzięki brand hero i skutecznemu storytellingowi.
Pan Bibendum
Ludzik francuskiej firmy Michelin to jeden z najstarszych brand hero, który po raz pierwszy zaprezentowany został w 1894 roku. Przysadzista postać stworzona ze sterty białych opon z cygarem w ręku z czasem zmieniła swój wizerunek, nawiązując do bardziej sportowego charakteru przedsiębiorstwa. Pewnie zastanawiasz się, dlaczego mimo wszechobecnych opon w czarnym kolorze, symbolem oponiarskiego giganta jest biały ludzik? Dawniej wszystkie opony były białe. Ciemnej barwy nabrały dopiero dzięki specjalnej mieszance sadzy i konserwantów dodawanej do gumy na początku XX wieku. Sympatyczny ludzik Michelin – Bibendum to najbardziej rozpoznawalne logo marki na świecie.
Mały Głód
Myśląc o polskich brand heroes, do głowy od razu przychodzi znany każdemu Mały Głód. Ten żółty, kosmaty stworek promuje markę Danio nieprzerwanie od 2004 roku. Mimo że zrzędliwa postać nie należy do typowego modelu maskotek branżowych (nie reprezentuje wartości związanych z firmą), kampania z jej udziałem osiągnęła ogromny sukces, a Mały Głód w roli upartego buntownika zyskał sympatię wielu konsumentów.
Milka
Widząc fioletową, łaciatą krowę czujesz delikatny smak mlecznej czekolady stworzonej z alpejskiego mleka? Dokładnie taki efekt chcieli uzyskać marketerzy Milka! Produkty marki sygnowane charakterystyczną fioletową krową na tle krajobrazu Alp pojawiły się na rynku już w 1973 roku. Z niemiecką firmą kojarzy się również świstak, który goszcząc przez jakiś czas na spotach reklamowych „siedział i zawijał w sreberka” pyszną czekoladę.
Serce i Rozum
Nie możemy nie wspomnieć o kultowym duecie Serca i Rozumu, który przez 6 lat promował usługi Telekomunikacji Polskiej (Orange). To według wielu specjalistów jedni z najlepiej wykreowanych brand heroes. Celem kampanii było ocieplenie wizerunku marki oraz budowanie zaufania, jednocześnie zwiększając sprzedaż usług. Lekkie, zabawne dialogi bohaterów reklam telewizyjnych nie raz wywołały uśmiech na naszych twarzach. Pomimo dużej popularności i pozytywnym efektom firma w 2017 roku zrezygnowała z wykorzystania postaci w promocji.
Krysia i Henio
Stare dobre małżeństwo Krysi i Henia to niezwykle odważny pomysł Tesco. Przerysowany model rodziny oraz oryginalne i zabawne wypowiedzi okazały się strzałem w dziesiątkę. Postacie zostały stworzone w 2008 roku w taki sposób, aby potencjalny klient mógł się z nimi łatwo utożsamić. Widząc reklamowy spot z ich udziałem, większość z nas pozostawała chwilę dłużej na danym kanale telewizyjnym, tylko po to, aby poznać dalsze losy pary. Decyzją zmiany kierunku komunikacji, w 2014 roku firma zrezygnowała z kampanii.
Danio ma Małego Głoda, Milka fioletową krowę, Energizer – Królika, a Internet Plus? My mamy naszego niebieskiego Plusjusza! Poznaj go bliżej, śledząc nas na Instagramie czy Facebooku.