Poznajcie Joannę Kozłowską - Młodszą Copywriterkę, która w naszej agencji tworzy teksty reklamowe zgodnie z wytycznymi SEO. Asia opowiedziała nam nie tylko o zaletach i wadach pracy jako copywriter, ale także o tym, jak wygląda jej work-life balance i w jaki sposób rozwija swoją copywriterską kreatywność.
Jak zaczęła się Twoja przygoda z copywritingiem?
Odkąd pamiętam, wolałam na języku polskim pisać prace twórcze – opowiadania, wiersze – niż opracowywać z góry narzucone schematy. Zresztą, jeszcze w czasach podstawówki bawiłam się trochę poezją, czego owocem jest kilkadziesiąt wierszy (do dziś je skrzętnie ukrywam w segregatorach na szafie). Myślę, że to właśnie były początki przygody z pisaniem. Pierwsze prace na zlecenie, za które dostawałam wynagrodzenie, zaczęłam tworzyć w liceum. Wówczas podjęłam współpracę z firmą promującą hotele w Polsce oraz Europie, później były kolejne teksty dla portali internetowych, firmy kolegi, jednego kwartalnika… i tak to się potoczyło – aż do pracy biurowej na stanowisku copywritera
Agencja interaktywna – miejsce dla ludzi z pasją
Co najbardziej cenisz sobie w pracy w Internet Plus?
Praca w tej firmie jest moją pierwszą po długoletniej przerwie wychowawczej. Od początku czułam tu pozytywne wibracje, które wciąż sprawiają, że chce się przychodzić do biura. Bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie pełne szacunku i chęci pomocy podejście do pracowników. Pomimo oczywistej hierarchii wszyscy zwracamy się do siebie per “ty”, co na pewno niweluje dystans. Każdy nowy pracownik dostaje też swojego opiekuna-mentora, który wprowadza w specyfikę pracy, sprawdza teksty i służy pomocą w czasie wykonywania codziennych obowiązków. Wdrożenie trwa kilka tygodni, ale nawet po tym czasie możesz zwrócić się po pomoc do team leadera lub swojego opiekuna. Osobiście – do tej pory mam wrażenie, że moja mentorka Zosia czuje się odpowiedzialna za pracę, którą wykonuję, choć szkoli już kolejne osoby. Poza tym codziennie jest dużo śmiechu, są wspólne śniadania w piątki, jednym słowem – atmosfera zachęca do codziennej pracy.
Czym dokładnie zajmujesz się jako copywriter? Jak wygląda Twój dzień w pracy?
Jako copywriter tworzę, przeredagowuję lub sprawdzam teksty dla naszych Klientów. Są to zarówno krótkie opisy produktów, jak i dłuższe artykuły blogowe. Mój dzień zaczynam od... zaparkowania roweru w schowku pod schodami (śmiech). Później włączam komputer, parzę kawę lub herbatę, sprawdzam pocztę firmową. W pierwszej kolejności realizuję najbardziej pilne zadania, które czasem trzeba ogarnąć w ciągu 24 godzin od ich powstania – na szczęście to bardzo rzadkie sytuacje. Później biorę się za bieżące sprawy. Czasem jest bardzo dużo treści do stworzenia, a zdarzają się dni, że mogę pomyśleć nad tekstem na bloga firmowego, gdzie temat wymyślam sama. W przerwach rozmawiamy z kolegami o tym, co słychać w sieci, często jemy posiłki. Jest co robić.
Czym, według Ciebie, Internet Plus może jeszcze przyciągnąć potencjalnych pracowników – nie tylko do działu copywriterów
Jestem tu od niedawna, ale w tym czasie sporo się wydarzyło. Zdążyłam wziąć już udział w licznych szkoleniach, firmowej imprezie integracyjnej, wigilii, połączonej z charytatywną licytacją i kilkunastu piątkowych śniadaniach. Z tego, co wiem, to szykują nam się kolejne eventy. Ponadto firma dokłada się pracownikom do karty Multisport i wspiera aktywnych sportowców, np. fundując pakiety biegowe w półmaratonie. Mam świadomość tego, że w dzisiejszych czasach wiele instytucji szuka sposobów na przyciągnięcie do siebie pracowników – te są domeną Internet Plus. Osobiście podobają mi się także od początku jasno określone reguły, których przestrzeganie owocuje przedłużeniem współpracy. Każdy problem, wątpliwość, sprawę konkretnej osoby omawia się z team leaderem w osobnym pokoju – nigdy na forum, co daje duży komfort i buduje zaufanie.
Zalety i wady pracy jako copywriter
Co według Ciebie jest najtrudniejsze w pracy copywritera?
Hmm. Trudno powiedzieć. Dla kogoś, kto – tak jak ja – lubi to, co robi każdy dzień jest nowym wyzwaniem. Czasami ciężko jest napisać sensowny artykuł zlecony przez klienta, który myśli, że jestem specjalistą w każdej dziedzinie. Kiedy robi się niewesoło, bo zleceniodawca nie ma ochoty dostarczyć mi potrzebnych do pracy artykułów – wtedy zawsze mogę liczyć na pomoc teamu z biura obsługi klienta. Zdarza się też, że pracy jest bardzo dużo, a zadania piętrzą się i przeplatają. Wtedy trzeba maksymalnie skupić się, żeby niczego nie pominąć oraz odpowiedzieć wszystkim zainteresowanym na wiadomości. Po takim dniu czasem mam ochotę jedynie wykąpać się i zasnąć.
Z jakich narzędzi lub dobrych praktyk korzystasz w codziennej pracy?
Podstawowym narzędziem mojej pracy jest komputer z dostępem do internetu. Każdy pracownik ma wgląd do firmowego systemu CRM ze zbiorem zadań do wykonania. Do tego dochodzi firmowa poczta i typowo copywriterskie “wspomagacze” pracy. Do pisania artykułów wykorzystujemy arkusze Google Docs w chmurze. Korzystamy też z Language Toola oraz skrótu klawiszowego ctrl + f, żeby nasze teksty były maksymalnie poprawne pod każdym względem – bez literówek, powtórzeń lub innych chochlików. Poza tym warto zadbać o pozytywne nastawienie i... częste wietrzenie pomieszczenia – dotleniony mózg pracuje wydajniej (śmiech)!
Jak starasz się rozwijać swoją copywriterską kreatywność?
Z tą kreatywnością to jest trochę tak, że ona siedzi w nas. Nie da się jej chyba wyuczyć. Warto jednak szukać sposobów na jej rozwój. Dla jednych inspirujące będzie czytanie książek, dla innych spacery, jeszcze inni kreatywnie wykorzystują zasłyszane w codziennym życiu hasła. Osobiście bardzo lubię parafrazować i wykorzystywać cytaty literackie, porównania, chwytliwe hasła reklamowe oraz wsłuchiwać się w gwar biurowych rozmów. W naszym pokoju często spontanicznie wymieniamy się krótkimi sloganami, ktoś coś doda, ktoś zamieni, skojarzy z czymś znanym – i tak powstają całkiem ciekawe hasła. Zdarza się nam również wykorzystywać frazy zasłyszane od Klientów, które są na tyle uniwersalne, że można ich użyć w różnych sytuacjach.
Jak radzisz sobie, kiedy masz gorszy dzień i pisanie tekstów przychodzi z trudem?
Nawet w najbardziej lubianej pracy zdarzają się dni, kiedy klikanie w klawiaturę powoduje prawdziwy Weltschmerz. Na szczęście – w Internet Plus jeszcze ich nie doświadczyłam. Owszem – są takie chwile, kiedy mam wrażenie, że za chwilę pogrzebie mnie góra zadań, nie tylko tych pracowniczych. Wtedy staram się przekonać siebie, że to chwilowe. Wiem, że zadania są przydzielane sprawiedliwie – na miarę możliwości danego pracownika – także w odniesieniu do bieżącej sytuacji. Nasi przełożeni to też ludzie, więc mają pełną świadomość tego, że nie każdy dzień musi wzbudzać w nas taki sam entuzjazm. Najważniejsza jest tu szczerość – masz problem – zgłoś go, bo zawsze znajdzie się rozwiązanie.
Jaką radę dałabyś osobie, która chce rozpocząć pracę jako copywriter?
Przede wszystkim nic na siłę. Wbrew obiegowej opinii – nie każdy może pisać ciekawe i wciągające teksty. Tutaj nie wystarczy 5 z języka polskiego – to po prostu trzeba czuć gdzieś w środku. Bo nawet jeśli uprzemy się, że będziemy tworzyć za wszelką cenę, to po 5., 10., 100. tekście przyjdą kryzys oraz zniechęcenie. Jeśli jednak przeczuwamy, że copywriting to nasze powołanie warto pisać, pisać i jeszcze raz pisać. Czasami, żeby zostać dostrzeżonym, trzeba stworzyć setki tysięcy linijek tekstu. Na pewno warto też śledzić najnowsze trendy marketingowe w internecie, a także dużo czytać. Znam osoby, które zawsze mają przy sobie coś do robienia notatek, bo nigdy nie wiesz, kiedy do głowy wpadnie Ci jakiś genialny pomysł.
Work-life balance
Gdzie można spotkać Cię po pracy? Co jest Twoją odskocznią od codziennych obowiązków? Jak wygląda Twój work-life balance?
Praca copywritera to 8 godzin siedzenia przed monitorem. Żeby zrównoważyć tę stagnację – uprawiam sport. Do biura dojeżdżam rowerem, a po godzinach biegam osiedlowymi uliczkami. Nie wyobrażam sobie, że mogłabym przyjść do domu i usiąść przed telewizorem – zwłaszcza teraz, kiedy za oknem coraz cieplej. Przyznam, że nie zawsze udaje mi się wyrobić plan treningowy ze względu na dwójkę stęsknionych dzieci, które zawsze czekają na mnie, jakbym wracała z Marsa, a nie z biura. Poza tym staram się zwracać uwagę na to, co jem. W sezonie letnim lubię spacery po lesie, aktywny wypoczynek nad jeziorem lub wyprawy w góry. Jako pasjonatka meteorologii od kwietnia do końca sierpnia z uporem maniaka śledzę aplikacje burzowe i czekam na wieczorne spektakle na niebie.