Mówisz video, myślisz YouTube? Nic w tym dziwnego. To największy serwis na świecie, który skupia się jedynie na tym formacie. YouTube to nie tylko śmieszne koty, teledyski i vlogi, to także reklamy. Rozróżniamy ich dwa rodzaje – pomijalne oraz niepomijalne. Czym się różnią? Niepomijalną jako użytkownik musisz po prostu cierpliwie przeczekać, zanim będziesz mógł cieszyć się oglądaniem ulubionej kociej kompilacji czy najnowszej Ariany Grande. Nas jednak interesuje reklama, którą użytkownik może wyłączyć jednym kliknięciem. Paradoksalnie jest ona dużo bardziej skuteczna – jednak tylko wtedy, kiedy zrobi się ją dobrze.
Reklama pomijalna na YouTube – wszystko, co musisz wiedzieć
Włączasz nowego vloga ulubionego youtubera, ale najpierw wyświetla Ci się reklama video z licznikiem sekund, za ile możesz ją pominąć – klikasz czy nie? To fundamentalne pytanie, które zadają sobie reklamodawcy. Przepis na sukces jest prosty – sprawić, żeby użytkownik nie pominął reklamy. Ale w zasadzie po co, skoro można wykupić tę niepomijalną? Pomijalna jest dużo tańsza – zbliżony budżet pozwoli Ci dotrzeć do większej liczby odbiorców. Po drugie – lepszy efekt osiągniesz, gdy użytkownik obejrzy coś z własnej woli, niż kiedy zostanie do tego zmuszony. Jedyna trudność tego doskonałego planu polega na zainteresowaniu odbiorcy na tyle, żeby nie kliknął “pomiń”.
Zainspiruj się tymi, którzy robią to dobrze – przykład Tigera
Wzoru godnego naśladowania nie trzeba szukać daleko. Marketingowcy Tigera – marki napojów energetyzujących – zbadali, czego na YouTube szukają osoby należące do grupy docelowej ich produktów. Efektem pracy jest pre-roll kontekstowo powiązany z następującym po nim filmem – Tiger głosem rapera Sokoła odlicza sekundy do hip-hopowego utworu lub zachęca do wykorzystania tych kilku sekund na zmianę jakości filmu na HD. Idea jest prosta – bezpretensjonalny komunikat, który nie promuje w nachalny sposób produktu. Reklama jest nie tylko zabawna, ale przede wszystkim komponuje się z filmem, przed którym się wyświetla. Spoty razem z komentarzem twórców obejrzysz tutaj.
Przykład z drugiej strony globu – Burger King
Jedna z największych sieci fast-foodowych na świecie to drugi przykład na dowcipne i kreatywne podejście do reklamy pre-roll. W komunikacie do mediów marketingowcy marki powiedzieli: “Reklamy na YouTube są bardzo skutecznym sposobem na dotarcie do młodych odbiorców. Jest tylko jeden problem: młodzi ludzie nienawidzą reklam. Dlatego postanowiliśmy nie robić kolejnego spotu. Zrobiliśmy ich 64.” Rozmach Króla Burgerów spowodowany był ideą precyzyjnego dopasowania reklamy do filmu, przed którym ma być wyświetlona. Użytkownik włączając video o śmiesznych, wrzeszczących kozach miał najpierw okazję obejrzeć dwóch młodych, dyskutujących mężczyzn: “Reklamy na YouTube! Nie znoszę tego! Ten koleś próbuje tylko obejrzeć śmieszny filmik z wrzeszczącymi kozami, ale nie! Musi przeczekać reklamę! Głupie niesamowite oferty!” Twórcy wybrali 64 śmieszne filmiki dostępne w serwisie i stworzyli w oparciu o nie scenariusze spotów, które następnie wyświetlały się użytkownikom właśnie przed tymi filmikami. Chcesz to zobaczyć na własne oczy? Kliknij tutaj!
Reklama video w internecie
Planując stworzenie reklamy, która zainteresuje użytkownika YouTube, należy pamiętać, aby nie przenosić reklamy z telewizji do internetu. Niektóre marki zapominają, jak bardzo różnią się odbiorcy tych dwóch mediów i kierują do nich identyczne komunikaty. Kluczem skutecznej reklamy w sieci jest poznanie potencjalnego klienta i stworzenie przekazu właśnie dla niego. Wykorzystaj potencjał, jaki drzemie w pomijalnych reklamach na YouTube!